W dniach 23 i 24 marca, klasa III PH odbyła wycieczkę do Krakowa. Spod Wawelu uczniowie ruszyli w kierunku Rynku Głównego, po drodze podziwiając architekturę dawnej stolicy Polski.
Tam, pod okiem pani przewodnik, podążali śladami cyganerii młodopolskiej. Najpierw Jama Michalika- miejsce spotkań dekadentów, następnie Bazylika św. Franciszka z Asyżu. Niesamowite wrażenie wywarł witraż Stanisława Wyspiańskiego Bóg-Ojciec. Przemierzając krakowskie ulice, uczniowie dotarli do domu przyjaciela Wyspiańskiego – Józefa Mehoffera. Młodzież mogła zobaczyć, w jakich warunkach żył i tworzył przedstawiciel młodopolskiego malarstwa. Kolejnym punktem programu była Rydlówka, miejsce, w którym ponad 120 lat temu odbyło się najhuczniejsze wesele
w Małopolsce. To tam krakowski poeta, Lucjan Rydel, tańczył po raz pierwszy ze swoją świeżo upieczoną żoną – chłopką – Jadwigą Mikołajczykówną. Wszystko to uwiecznił w swoim dramacie, jeden z gości weselnych – Stanisław Wyspiański. Młodzież zmęczona, ale zadowolona dotarła do hotelu Nawojka. Po tym, jakże intensywnym dniu, należał się wszystkim zasłużony odpoczynek. Tym bardziej, że następnego dnia również nie próżnowano. Tuż po śniadaniu licealiści udali się do Muzeum Stanisława Wyspiańskiego, a następnie Muzeum Narodowego w Sukiennicach. Na żywo mogli zobaczyć bogatą kolekcję malarstwa, znaną wcześniej z podręczników. Młodzież miała również czas na zakup pamiątek i podziwianie uroków miasta. Dzięki sprzyjającej pogodzie, wizyta w mieście królów polskich była prawdziwą przyjemnością. Spacer po Krakowie to niczym przeniesienie się w czasie. Obok siebie bowiem znajdują się zabytki w stylu romańskim, renesansowym czy też barokowym, które kontrastują
z nowoczesnym stylem życia mieszkańców. Sprawia to, że Kraków ma niesamowity klimat. Niepowtarzalną atmosferę miasta uczniowie chłonęli, ciesząc oczy widokiem Wawelu i Wisły, tuż przed ostatnią atrakcją wycieczki. Spektakl Cabareton w Teatrze STU okazał się prawdziwym majstersztykiem. Zachwyt i wzruszenie, z jakim licealiści opuścili teatr, towarzyszyły im w drodze powrotnej. Pożegnali dawną stolicę Polski z ogromnym żalem, ale magia Krakowa zostanie
w pamięci na dłużej.